Idzie dobrze, ale nie wpadajmy w euforię, jeszcze trochę trza żabę podgotować.
Sukcesy kurskie, to niewielki wyłom, ale jakże psychologicznie istotny, soviet grażdanie zaczynają wątpić w potęgę Drugiej Armii Świata.
Czy przypadkiem Czeczeńcy i inni pod butem Sovieta nie zaczynają przemyśliwać o wyrwaniu się z niewoli?
Niestety nie udało się trafić Mostu Krymskiego, chociaż Ukraina przedwczoraj próbowała, obrona przeciwrakietowa i podwodna Kerczena jest jednak mocna, należy zakładać że ponadwymiarowa.
Skupili się na obronie tego obiektu, kosztem innych i to się może zemścić.
Zamachnąć się na Sovieta, toć to dwa lata wstecz, nie do pomyślenia!
Według Patruszewa, wszystkiemu winne NATO, bo Ukraińcy by się nie odważyli!
Chłopina ma rację, toć to, oczywista oczywistość, że sojusznicy współpracują:-)
Soviecka myśl techniczna i jej najnowsze nietanałogi:-)))
Atomowy straszak przestał działać, choć ruska agentura bardzo się stara.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz