Perła w Koronie Wowy, Gazprom odpuszcza Arktykę. Oficjalnie na trzy, cztery lata, w rzeczywistości to już koniec snów o potędze.
W ubiegłym roku Gazprom po raz pierwszy od 25 lat poniósł stratę w wysokości 629 mld rubli (ponad 7 mld USD). Eksport rosyjskiego gazu poprzez gazociągi spadł do 69 mld metrów sześciennych, najniższego poziomu od 1985 r. Eksport do Europy, niegdyś głównego rynku Gazpromu, osiągnęły najniższy poziom od końca lat 70.
Powołując się na dane państwowego rejestru badań geologicznych, portal twierdzi, że Gazprom przesunął plany rozpoczęcia arktycznych odwiertów o trzy-cztery lata. Dotyczy to m.in. działań na Morzu Karskim i Morzu Barentsa. Zgodnie z szacunkami rosyjskiego resortu energii na szelfie arktycznym znajduje się 20 proc. rosyjskich zasobów ropy naftowej i ponad 70 proc. zasobów gazu ziemnego.
Gazprom został zmuszony do przełożenia inwestycji wskutek znaczącego pogorszenia się swojej sytuacji finansowej i nieudanych negocjacji z Chinami w sprawie budowy nowego gazociągu Siła Syberii 2. Projekt, który pozwoliłby Rosji zwiększyć dostawy gazu do Chin do 100 miliardów metrów sześciennych rocznie, nie uzyskał akceptacji Pekinu. Jak donosiły branżowe media, Chiny zgodziły się na zakup gazu wyłącznie po krajowych cenach rosyjskich (ok. 60 dolarów za tysiąc m sześc.), co sprawiłoby, że inwestycja stałaby się nieopłacalna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz