Jak podają niżej, Sovietom zaczyna brakować amunicji działowej, a wszystko za sprawą dronowanych skutecznie magazynów.
Jednak prawdziwy dramat, to nie amunicja, ale rozkalibrowujące sie lufy. Tak, tak, każda lufa ma swój resurs i po wystrzeleniu określonej ilości pocisków musi być regenerowana. I tutaj pojawia się problem, lufy na podmiankę już się kończą, a regeneracja "wystrzelanych" stała się piętą achillesową fabryk zbrojeniowych, bo ludzi do roboty brak, a i obrabiarki jako że zapitalają na trzy zmiany, też w stanie agonalnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz