Wczorajszy rubel na chwilę zaszorował po bruku przekraczając magiczną setkę za dolara. Nie wpadajmy w zachwyt, bo za chwilę powrócił do dwucyfrowego poziomu. Ciekawym jak będzie dzisiaj?
W kwestii budżetu, Wowa dekretem zmniejsza wypłaty dla rannych żołdaków, no cóż grubo, bardzo grubo im płacił, a za śmierć, to rodzina dostawała, jak na sovieckie warunki, krocie.
Otwartą pozostaje kwestia, czy wszyscy poszkodowani byli tak naprawdę rekompensowani, bo jakoś w to nie wierzę.
W kwestii maskirowki, zabawnym, bo mało wiarygodnym, informacja poniższa, że kupiec na ruski latający złom się znalazł. Naprawdę Towarzysze? Kłamać trzeba z umiarem, bo jak się łga na bezczela, to nikt w owe nie wierzy.
Dolar na poziomie powyżej setki, wydaje się że na stałe zagościł na Placu Czerwonym.
Marcin Strzyżewski o tym też, poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz