Bieżącym tematem, który przykrył wszystkie inne jest masło! Tak, tak, jeszcze pół roku temu Wowa pysznił się mówiąc, że wspaniale zrównoważona gospodarka bez przeszkód produkuje masło i armaty.
Skończyło się jak zwykle i rzeczywistość zaatakowała w okolicach kolejnej rocznicy rewolucji Lenina.
Czy Wowa śmiertelnie pośliźnie się na maśle, czy też wykończy go dolar powyżej stówy?
Pożyjemy zobaczymy, póki co jest świetnie, a do 7 listopada jeszcze parę dzionków:-)
Powróćmy jednak do tytułowego tematu. Kosmos od zawsze był wizytówką przaśnej i prymitywnej Sowietii czasów Chruszczowa i Breżniewa.
Dopóki na zapleczu suflowali niemieccy, wojenno-plenni inżynierowie jakoś szło.
Sowietia pyszniła nie swoimi sukcesami, udowadniając światu, że są w stanie zawładnąć globem i wszechświatem.
W okolicach lat 80 ubiegłego wieku, ostatni Niemcy wymarli i zrobiło się mocno nieprzyjemnie, porażka zaczęła gonić porażkę, a sprzęt skonstruowany przez Germańców, mimo pewnych modyfikacji zaczął się mocno starzeć.
Efekt jak poniżej i tutaj nic nie jest w stanie zahamować przepięknej katastrofy.
PS. Swoją drogą, Chiny to podobnie pokraczna kraina, w której sukcesy kosmiczne wierzą tylko naiwni, albo podpłaceni komentatorzy. Ale to już temat na inne rozważania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz